Czy leci z nami pilot?
Czy leci z nami pilot?
Zdjęcie autora: Stagecoach
Stagecoach
6 sty 2022
4 minut(y) czytania
Dzień dobry państwu. Jako przełożona stewardes na pokładzie tego samolotu chciałam państwu przekazać, że nie ma żadnych powodów do niepokoju. Niezaprzeczalnym faktem jest to, że nasz samolot wystartował i leci. To niewątpliwie ogromny sukces naszych pilotów. (oklaski)
To także wielkie osiągnięcie zarządu naszej spółki lotniczej. Nie będę ukrywała, że jakiś czas temu mieliśmy pewne kłopoty kadrowe, kiedy to wiele naszych doświadczonych załóg przeszło do konkurencyjnych spółek, ale szybko zastąpiliśmy tych spaczonych rutyną załogantów nowym personelem, świeżym, kreatywnym i pełnym zapału. (oklaski)
Nasz kapitan jest świetnie zapowiadającym się historykiem z otwartym przewodem doktorskim, specjalizującym się w kulturach wczesnego antyku. Trudno sobie wyobrazić kogoś, kto miałby solidniejsze podstawy pozwalające na rozwijanie wszechstronnych umiejętności. (oklaski).
Nasz drugi pilot jest uzdolnionym prawnikiem, mającym długoletnie doświadczenie we współpracy z różnymi kancelariami adwokackimi, w których występował też w sprawach związanych z katastrofami lotniczymi i nie ma wątpliwości, że poradzi sobie z każdym ewentualnym pozwem wniesionym przeciwko naszym liniom. W wolnych chwilach może też państwu udzielić porad za może nie tak małą, ale wartą jego wiedzy opłatą. (oklaski)
Nasz nawigator to habilitowany profesor, autor wielu cenionych podręczników z zakresu ekonomii. Zapewnia, że w najbliższym czasie nie grozi nam żaden kryzys gospodarczy, inflacja, deflacja i tym podobne niedogodności. Zachęcam do lektury jego książki zatytułowanej „Optymistyczne podejście do ekonomii kluczem do biznesowego sukcesu”, której egzemplarze znajdą państwo przy swoich siedzeniach. (burzliwe oklaski)
Wreszcie nasz mechanik, lingwista i erudyta, z którym można porozmawiać na wszelkie tematy w kilku językach. Przyjemność rozmowy z nim znacząco skraca czas podróży i ubogaca osobowość każdego rozmówcy. (oklaski).
Jak państwo widzą, zadbaliśmy o wysoki poziom naszej załogi, co jest gwarancją przyjemnego i bezpiecznego lotu.
Niestety, mamy jednak drobne kłopoty. Wzrost cen paliwa, spowodowany spekulacyjnymi działaniami naszych konkurentów, zwłaszcza jednego, spowodował, że nie mogliśmy przed startem zatankować do pełna. Rozwiązaliśmy jednak ten problem uzupełniając zbiorniki zapasami alkoholu, który zazwyczaj podajemy na pokładzie. Przykro mi poinformować, że z tej przyczyny nie będziemy dzisiaj serwowali zwyczajowych drinków. (westchnienie zawodu)
To jednak w gruncie rzeczy wyjdzie państwu na dobre. Alkohol jest szkodliwy dla zdrowia, zaburza świadomość, a także koordynację ruchową, w krótkiej perspektywie powoduje niepożądane objawy w dniu następnym, a w dłuższej może się stać przyczyną wielu poważnych chorób. Tak więc zdrowie przede wszystkim. (westchnienie aprobaty)
Niech też nie niepokoją państwa dziwne dźwięki i stukoty dobiegające z różnych części samolotu. Nie ma słów, którymi mogłabym wyrazić swoje oburzenie z powodu wrogiej działalności niechętnej nam konkurencji, która powykręcała śrubki w kadłubie i mocowaniach skrzydeł. Nasz drugi pilot przygotował już odpowiedni wniosek o wszczęcie postępowania sądowego w tej sprawie i z pewnością osiągniemy powodzenie już w pierwszej instancji postępowania. Będziemy też wnioskowali o powołanie specjalnej komisji, która bezsprzecznie udowodni niecne działania naszej totalnej konkurencji. (aplauz i wyrazy oburzenia)
Jesteśmy też pewni międzynarodowej zmowy czy wręcz spisku, co stało się powodem pożaru jednego z silników samolotu. Prosimy się jednak nie obawiać, mamy jeszcze trzy, w tym dwa niemal całkiem sprawne. Brak jednego silnika redukuje ponadto problemy z dostateczną ilością paliwa, co na przekór wrogim zakusom tylko nam pomaga w osiągnięciu celu. Co prawda, nie wiemy, kto spowodował, że po oderwaniu się od ziemi przy starcie zostawiliśmy na lotnisku podwozie, co może być drobnym kłopotem przy docelowym lądowaniu. Być może jednak nasz lot zakończy się jeszcze przed planowanym lądowaniem, co wyeliminuje tę ewentualną niedogodność. (odgłosy zrozumienia i poparcia)
Nasi totalni przeciwnicy, w swej zapiekłej nienawiści, być może posunęli się jeszcze i do podłożenia, możliwe że w luku bagażowym, ładunku wybuchowego. Mamy jednak na pokładzie specjalistę, który przy pomocy bardzo zaawansowanej nowoczesnej aparatury sprawdza właśnie państwa telefony komórkowe i z pewnością odkryje ukrywającego się na pokładzie ewentualnego terrorystę. Przy okazji prośba do pana z miejsca 262. Prosimy w przyszłości nie siusiać na deskę klozetową jak poprzednio. Co wiemy dzięki monitoringowi zamontowanemu w toalecie. (szmer niechęci wobec pasażera z miejsca 262)
Pragnę jeszcze uspokoić państwa co do tego luku bagażowego z ukrytą bombą. Na wszelki wypadek opróżniliśmy go i jest bardzo prawdopodobne, że bomba już opuściła pokład wraz z resztą bagaży. Jeżeli martwią się państwo utratą swoich rzeczy, polecam lekturę pism Diogenesa z Synopy, który jak wiadomo mieszkał w beczce i nie używał nawet kubka, odkąd odkrył, że może czerpać wodę z rzeki ręką. Nadmierne konsumpcjonizm i materializm, to zmora naszych czasów i tylko wyzbycie się ich daje pełną wolność. Im mniej mamy, tym bardziej jesteśmy to odpowiedź na pytanie mieć czy być. Przychodzimy na świat bez niczego i opuszczamy go również bez bagażu, o czym się wkrótce możemy przekonać. (pełne głębokiej refleksji milczenie)
Z jak wieloma trudnościami musimy się zmagać, żeby zapewnić państwu komfortowy lot, niech świadczy widoczny z naszej lewej strony myśliwiec. Twierdzą, że naruszyliśmy ich przestrzeń powietrzną, co jest ewidentną nieprawdą, bo to oni naruszyli naszą i jeśli spełnią groźbę otwarcia ognia, złamią prawo międzynarodowe, co będzie skutkowało bardzo surowymi sankcjami, które zostaną przeciwko nim wdrożone. (groźne pomrukiwania wobec agresora)
Mogą być państwo pewni, że przygotowaliśmy się na każdą ewentualność. Nawet na tego wyimaginowanego wirusa, który ponoć został wpuszczony do wnętrza samolotu. Zapewniam, że to teoria spiskowa, mająca na celu wzbudzenie paniki i podporządkowania sobie osób przestraszonych. Czy widzicie państwo jakiegoś wirusa? (wybuch gromkiego śmiechu)
Zadbaliśmy o wszystko. Możliwe jest nawet internetowe połączenie z naszym księdzem kapelanem, który udzieli potrzebującym pociechy duchowej. Datki na nasz kościół możecie państwo wrzucać do skarbonki umiejscowionej przy drzwiach do kokpitu. (szelest banknotów)
Na zakończenie chciałam państwu życzyć miłego i spokojnego lotu, a w razie byśmy jednak wylądowali, dalszego korzystania z naszych linii lotniczych, zgodnie z naszą dewizą, że wszyscy jesteśmy Ikarami. (owacja na stojąco)
Dodaj komentarz